Gościmy KS Komorów

Gościmy KS Komorów

Przed nami trzecia kolejka piłkarskich zmagań we wrocławskiej klasie B. W niedzielę 7 września podejmiemy na własnym obiekcie drugi zespół w ligowej tabeli - KS Komorów.

Jak bardzo wyrównana w tym roku będzie liga w której występujemy pokazały pierwsze tygodnie. Po dwóch seriach spotkań już tylko 3 zespoły nie zaznały smaku porażki. Jest to ekipa KS-u Łazy, która po dwóch wygranych prowadzi w tabeli. Jak na razie zespół wzmocniony przez kilku chłopaków z Twardogóry strzelił rywalom aż 6 bramek tracąc zaledwie dwa gole!

Drugą ekipą jesteśmy my (nie wliczam pauzy z poprzedniej kolejki) oraz nasz niedzielny rywal z dorobkiem 4 punktów na swoim koncie.

Komorów podobnie jak Lotnik wyruszył w pierwszej kolejce "w nieznane". Spotkanie z Kaszycami Wielkimi zakończyli zwycięstwem 1-3. W zeszłą niedzielę nie było już tak dobrze, gdyż podzielili się punktami z pokonanym przez nas Brzykowem.

Co przyniesie niedzielna kolejka?
Na pewno ból głowy trenera Lityńskiego co do ustalenia 18 meczowej. Na poniedziałkowym treningu pojawiło się 15 osób! Do tego doliczyć trzeba nieobecnych Stelmacha, Szeligę, Grzesiaka, Rembioka oraz Witiwa co daje okrągłą dwudziestkę zawodników. Z dwóch siłą rzeczy należy zrezygnować w spotkaniu z Komorowem i tu zaczyna się problem trenera, którego wielu szkoleniowców może pozazdrościć nawet w wyższych ligach.

Co do ustawienia.
Zacznijmy może od bramki w pierwszym spotkaniu między słupkami pojawił się Mateusz Pyrkowski. Na pierwszym treningu po rozegranym meczu pojawił się nowy bramkarz, który podejmie rękawice i rzuci wyzwanie doświadczonemu Pyrkowskiemu. W gestii trenera jest to, który z nich stanie w bramce w najbliższą niedzielę. Co do linii obrony. Nie da się ukryć, że w pierwszym spotkaniu nie wyglądało to najlepiej. Niepewnie grała dwójka stoperów, za dużo do przodu podłączał się Stelmach, a niczym specjalnym nie wyróżnił się Szeliga. Na niedzielę wracają kontuzjowani wcześniej Wieczorek oraz Urban, a do zdrowia powrócił już Kamil Leszczyński, dlatego rywalizacja o pierwszy skład zapowiada się pasjonująco! Podobnie jak w środku pola gdzie trener ma do dyspozycji Kodyrę, Witiwa, Domiana, Okonia, Rembioka oraz Lizaka( z konieczności przesuniętego w pierwszym spotkaniu na lewą stronę). Środek złożony z Kodyry, Witiwa i Domiana może na kolana nie powalał, ale trzeba oddać chłopakom, że boisko w pełni nie pozwoliło im rozwinąć skrzydeł, dlatego moim skromnym zdaniem zasłużyli na drugą szanse w najbliższej kolejce. Pewniakiem na prawą stronę jest Lotka, co z lewym skrzydłem i atakiem? Opcji jest kilka. Niezły występ uhonorowany piękną bramką zaliczył Maciek Lizak, a biorąc pod uwagę nieobecność Grzesiaka w pierwszym spotkaniu i znając charakter naszego trenera, który sieje pogardę dla osób które bez wcześniejszego powiadomienia nie stawiają się na meczu, to Julian może rozpocząć spotkanie na ławce. W ataku prawdopodobnie znów zagra Grabowski, który zdobył bramkę w pierwszym meczu i być może w końcu się rozstrzela. Ostatnio bramek nagminnie w ligowych potyczkach nie zdobywał.

Tak więc:

LOTNIK Twardogóra - KS Komorów

7 września 2014 roku

Stadion w Twardogórze

godzina 17.00

Zapraszamy !!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości