Kapitan załatwia sprawę
Po kompletnie nieudanym spotkaniu w Nieciszowie trener Lityński zmuszony był do diametralnych zmian w wyjściowym ustawieniu. I tak..
Pauzującego za żółte kartki Tomasza Kołeczko zastąpił Karol Starczewski, który na prawej stronie obrony grywał jeszcze za czasów przygody z juniorami u trenera Janusza Nowaka, więc pozycja ta nie była mu obca. Do środka pola po tygodniowej absencji wrócił Tomasz Miziniak, który wraz z Lizakiem oraz Okoniem stworzył dobrze współpracujące trio, przez które przechodziło 90% akcji miejscowych. W ataku z powodu małej liczby zdobywanych bramek trener zmuszony był do zmiany jednego z napastników, padło na Diakowskiego, którego zastąpił wracający po kontuzji Julian Grzesiak.
Zmiany w składzie od razu przyniosły oczekiwany efekt. Lotnicy od pierwszych minut narzucili swój styl gry. Gracze Dębu zmuszeni byli szukać swoich szans głównie po stałych fragmentach gry. Kibice zgromadzeni dość licznie na obiekcie w Twardogórze czekali na pierwszą i jak się później okazało jedyną bramkę aż do 45 minuty spotkania. Dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego egzekwowanego przez Miziniaka, w polu karnym najlepiej odnajduje się Michał Stelmach i głową kieruje piłkę do bramki gości. Na przerwę schodzimy z jednobramkowym prowadzeniem.
Druga odsłona ponownie przyniosła dobrą grę w wykonaniu gospodarzy, jednak piłka jakimś cudem nie wpadała do bramki gości. Ponownie kończymy spotkanie tylko z jedną bramką zaliczki, jak się okazuje naszym największym przeciwnikiem jesteśmy my sami i nasza rażąca nieskuteczność nad którą musimy solidnie popracować.
Następne spotkanie Lotników dopiero 4 maja. Za tydzień czeka nas przerwa świąteczna następnie 27 kwietnia rozegrana zostanie 22 kolejka, w której będziemy pauzować. Dopiero w 23 kolejce wrócimy na ligowe boiska i zmierzymy się na własnym obiekcie w derbowym spotkaniu z Polonią Grabowno Wielkie. O tym spotkaniu więcej przeczytać będzie można niebawem.
Trenujemy we wtorek i czwartek o 17.30
Komentarze